[Inwentaryzacja w LP] siedliska przyrodnicze - jak to wyszło
Stanisław Kucharzyk
skucharzyk w bdpn.pl
Śro, 19 Wrz 2007, 08:24:36 CEST
Witam
Zgadzam się z większością wcześniejszych wypowiedzi.
Wydaje mi się, że w tym wszystkim czas jest najważniejszy, a tego właśnie
było zbyt mało. Na szkolenia, na pracę terenową i na weryfikację też.
Za najbardziej ważny element całej sprawy uważam efekt edukacyjny służb LP i
kontakty z przyrodnikami, które obu stronom chyba dużo dały.
Natomiast gdyby to miało być na prawdę porządnie zrobione to wydaje mi się,
że jedyna realna szansa to robienie tej pracy w ramach tzw. planach
urządzania lasu, które nadleśnictwa mają obowiązek robić co 10 lat. Nie
chodzi mi o to aby to koniecznie BUL (mogą zatrudnić przecież specjalistów z
zewnątrz). Uważam że przy okazji sporządzania planu mnóstwo osób, zwykle
jednak z lepszym przygotowaniem niż leśniczowie, łazi po całym terenie
nadleśnictwa i ma na to specjalny czas i pieniądze, a nie robi
inwentaryzację w przerwie między pozyskaniem, a szacunkami brakarskimi.
Oczywiście wiem, to musiało być "już", ale za realną perspektywę uważam
weryfikację obecnie sporządzonej inwentaryzacji właśnie w ramach planów
urządzania lasu (czyli w ciągu 10 lat). Oczywiście piszę to odnośnie
siedlisk natomiast co do gatunków roślin i zwierząt wydaje mi się, że
generalnie takie oceny powinni robić specjaliści.
Pozdrawiam
Stanisław Kucharzyk
Więcej informacji o liście dyskusyjnej InwentaryzacjaLP