<!DOCTYPE HTML PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN">
<HTML><HEAD>
<META http-equiv=Content-Type content="text/html; charset=iso-8859-2">
<META content="MSHTML 6.00.2900.2963" name=GENERATOR>
<STYLE></STYLE>
</HEAD>
<BODY bgColor=#ffffff>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Krótko o wrażeniach z udziału w weryfikacjach
w czterech nadleśnictwach (Goleniów, Łobez, Dobrzany, Połczyn - NW
Polska):</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>1) Algorytmy - no
cóż - porządkowanie zróżnicowania środowiska przyrodniczego za pomocą
programu komputerowego opierającego się na kilku zmiennych to była rzecz
karkołomna. Ale pozwoliła wystartować, stworzyć układ odniesienia i za to
dzięki. Zakładam, że było minęło i teraz układem odniesienia będą wyniki
inwnentaryzacji.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>2) Metoda - W każdym Nadleśnictwie
przeprowadziłem szkolenia-warsztaty. Była prezentacja, pogaduchy, po każdym
siedlisku lub grupach podobnych - leśniczowie i podleśniczowie wrysowywali na
mapy ich występowanie w swoich leśnictwach. Z mapami, fotoprzewodnikami i
wynikami pracy algorytmów przygotowywali następnie ostateczne zestawienia
siedlisk. W międzyczasie odbyła się druga sesja warsztatów - terenowa
- podczas której wyjaśnialiśmy sobie powtarzające się sytuacje
problemowe. Potem odbyła się inwentaryzacja terenowa i po tym wszystkim,
opracowane wyniki przekazane zostały do weryfikacji. </FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>3) Ocena pracy leśniczych - jak to z ludźmi -
różnie było. W każdym nadleśnictwie trafił się jakiś pasjonat, paru zaraziło się
problematyką przyrodniczą przy okazji tego projektu, zaczęli oznaczać rośliny
itp., wielu inaczej spojrzało na las. Warsztaty, spotkania i konieczność oceny
swojego lasu pod kątem zasięgu i stanu siedlisk cennych, występowania
martwego drewna, wszystko to pozwoliło wejść trochę w skórę przyrodników. Nigdy
chyba dotychczas tak intensywnie i tak długo nie zajmowali się patrzeniem na las
jak na obiekt przyrodniczy przekształcony przez nich tak lub siak. Jestem
pewien, że w wielu leśniczych zostanie z tego wiele dobrego.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Mimo szkoleń, analizy danych z SILP, rzetelnej
penetracji terenu - błędów i braków było zwykle sporo. Choć wszystko bylo mocno
zróżnicowane w poszczególnych leśnictwach. Zwykle młodsi leśniczowie radzili
sobie lepiej, starsi gorzej (atutem młodych była świeża wiedza ze
szkół, ale też brak uprzedzeń do tego typu prac i entuzjazm). </FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Żałowałem, że podczas szkoleń wspominałem o
świetlistych dąbrowach - akcentując to, że w zasadzie tu ich nie będzie
spowodowałem, że każdy leśniczy chciał mieć taki rarytas i inwentaryzowali...
Poza tym było często ciężko z rozróżnianiem zestawów: buczyna żyzna -
kwaśna - grąd oraz łęg - oles. Zwykle jednak w uzasadnionych przypadkach,
takich gdzie rzut monetą jest równie dobrym rozwiązaniem jak i
konsylium ekologów. Rzadko zdarzał się leśniczy, który swymi diagnozami
"pojechał po bandzie" albo w ogóle, gdzieś nie wiadomo gdzie.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Oczywiście były problemy z oceną stanu i
klasyfikowaniem siedlisk (co jest jeszcze "C" i można zinwentaryzować, a co jest
do "D"...). Złapałem sam siebie na tym (później wyszło mi, ze leśniczowie
robili tak samo), że tam, gdzie lasy były byle jakie - uznawało się za "C"
coś, co w kompleksach dobrze zachowanych lasów było uważane za już nie
podlegające inwentaryzacji. To z pewnością ma jakieś uzasadnienie
psychologiczne.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Największą niejasność mam w temacie łąk
(zresztą to chyba największa dla mnie zagadka związana z N2000).
</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Zrobiliśmy inwentaryzację/weryfikację jak metodyka
chciała - wrzucając prawie wszystko do tzw. łąk świeżych,
ale... </FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Gdy leśnicy pytali po co to wszystko,
odpowiadałem, że oczywiście po to by dokładnie było wiadomo, kto
i w jakim stopniu będzie winien temu, że za parę lat w miejscu
A-klasowej buczyny będzie rósł młodnik świerkowy. Było śmichu-chichu, że
miejsc w więzieniach dla leśników nie starczy. No ale to nie nasze
zmartwienie, a duralex sed lex, czy coś takiego. </FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2></FONT> </DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Pozdrawiam</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Krzysiek Ziarnek</FONT></DIV>
<DIV> </DIV></BODY></HTML>