<!DOCTYPE HTML PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN">
<HTML><HEAD>
<META http-equiv=Content-Type content="text/html; charset=iso-8859-2">
<META content="MSHTML 6.00.6000.16414" name=GENERATOR>
<STYLE></STYLE>
</HEAD>
<BODY bgColor=#ffffff>
<DIV><FONT face=Arial size=2>Szanowni dyskutanci od Natury 2000 w 
LP,</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>utożsamiam się z wszystkimi&nbsp; uwagami 
(tekstemi), które przeczytałem a szczególnie Pawła Pawlaczyka z 18.09. i Wł. 
Danielewicza, nie będę się więc powtarzał i potwierdzam że w RDLP Olsztyn było 
(jest) podobnie. Dla mnie to było wielkie doświadczenie pod każdym 
względem:</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>uświadomiłem sobie jak różna jest wiedza 
przyrodnicza personelu zatrudnionego w ALP, jak niewiele wiedzą z fitosocjologii 
lub siedlisk przyrodniczych ale inaczej rozumianych niż siedliska leśne, jak 
wiele jest nieodkrytych, ciekawych miejsc, jak różne "podejścia" miały 
poszczególne Nadleśnictwa do inwentaryzacji, jak wielce nieodpowiedzialna jest 
"góra" LP przekazując informacje, oprogramowania&nbsp;w ostatniej chwili i 
rządając raportów "na wczoraj". Ale dosyć narzekania. Najogólniej "akcję" uważam 
za pożyteczną i w zależności od solidności podejścia nadleśnictw do 
inwetaryzacji, zaangażowania lub braku ekspertów, którzy przynajmniej przejrzeli 
na papierze wyniki inwentaryzacji,&nbsp;(bo z udziału w 
pracych&nbsp;&nbsp;terenowych ekspertów w skali całego kraju być może 
skorzystało 10% nadleśnictw&nbsp;) ogólną wiarygodność inwentaryzacji w 
poszczególnych leśnictwach oceniam od 40 do 90%. Te 90% to ideał bo nawet 
najlepszemu ekspertowi&nbsp; w tym tempie pracy coś musiałoby umknąć lub sam nie 
wiedziałby co z danym wydzieleniem "zrobić". Pomijam tutaj problem doboru 
ekspertów, ich wiedzy, indywidualnych interpretacji, praktyki terenowej itp.. 
Szkoda, że wcześniej ,na początku "akcji" nie pomyślano o spotkaniu (seminarium) 
na którym "uczeni" zaangażowani w inwentaryzację wraz z ALP nie uzgodnili 
"prawie" jednakowych stanowisk w odniesieniu do niektórych siedlisk. Z tego też 
powodu najwięcej nieporozumień będzie z "lasami brzozowymi", które jestem 
przekonany ,są bardzo różnie interpretowane nawet przez uczonych i nie wszyscy 
dostosowali się do interpretacji jak w podręcznich "naturowych". Zapewne 
przeszacowane będą buczyny zamiast grądów z bukiem, dąbrowy zamiast grądów z 
dębem a już swoistym&nbsp; ewenementem jest uznawanie przez leśników olsów (Ribo 
nigri-Alentum) za łęgi i odwrotnie. Przyznam, że w każdym leśnictwie gdzie 
miałem czas i&nbsp; okazję weryfikować w terenie (przynajmniej wyrywkowo) 
problem ten powtarzał się (mimo dosyć solidnego szkolenia, które w RDLP Olsztyn 
miało miejsce w lutym (teoretycznie) i warsztatów terenowych w pełni wegetacji. 
O wszystkich siedliskach nieleśnych już nie wspomnę, bo jest to niekiedy 
pierwsze zderzenie leśników z tą wiedzą. Po długich perswazjach udawało się 
wytłumaczyć, że w rozumieniu siedlisk naturowych tzw. bagna mogą mieć kilka 
kodów, ważne jest jednak, że jeżeli będą tam nawet pomyłki to przynajmniej 
"wyprostowana" jest ich ewidencja. Prawda jest taka,że niekiedy 80% "bagien" nie 
istnieje,&nbsp;co &nbsp;świadczy o głąbokim deficycie wody w lasach. 
Nieporozumieniem będą także siedliska świeżych łąk ekstensywnych, bo ich 
interpretacja w skali kraju będzie dosyć dowolna. Będzie tak,że w jednym Nadl. 
zaewidencjonuje się bardzo dużo w w innym nie będzie żadnego wydzielenia. Nie 
należy się także spodziewać się większej ilości siedlisk napiaskowych i muraw 
ponieważ realia są takie, że są one zalesione lub występują w lasach 
fragmentarycznie. Jedno jest pewne jednostki LP, które problem potraktowały 
poważnie wykonały względnie dobrą robotę i nie jest ich winą, że tempo 
szaleńcze, że nie tego ich uczyli, że ważniejsze zadania mieli niekiedy do 
wykonania,&nbsp;a bywało, że &nbsp;nie mieli z kim nawet konsultować się. 
Obawiam się jednak, że tam gdzie robotę wykonali urządzeniowcy z BUL-u nasze 
wyniki będą niestety,&nbsp;w wielu miejscach rozbieżne.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial size=2>To co napisałem to tylko niewielki fragment mojego 
praktycznego doświadczenia "z przygodą" pt. inwentaryzacja w LP pn-wsch. 
Polski.</FONT></DIV>
<DIV><FONT face=Arial 
size=2>&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp;&nbsp; Czesław Hołdyński</FONT></DIV>
<BLOCKQUOTE 
style="PADDING-RIGHT: 0px; PADDING-LEFT: 5px; MARGIN-LEFT: 5px; BORDER-LEFT: #000000 2px solid; MARGIN-RIGHT: 0px">
  <DIV style="FONT: 10pt arial">----- Original Message ----- </DIV>
  <DIV 
  style="BACKGROUND: #e4e4e4; FONT: 10pt arial; font-color: black"><B>From:</B> 
  <A title=ziarnek@poczta.onet.pl href="mailto:ziarnek@poczta.onet.pl">K&amp;M 
  Ziarnek</A> </DIV>
  <DIV style="FONT: 10pt arial"><B>To:</B> <A title=InwentaryzacjaLP@kp.org.pl 
  href="mailto:InwentaryzacjaLP@kp.org.pl">InwentaryzacjaLP@kp.org.pl</A> </DIV>
  <DIV style="FONT: 10pt arial"><B>Sent:</B> Wednesday, September 19, 2007 9:39 
  PM</DIV>
  <DIV style="FONT: 10pt arial"><B>Subject:</B> [Inwentaryzacja w LP] Wrażenia z 
  Polski NW</DIV>
  <DIV><BR></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Krótko o wrażeniach z&nbsp;udziału w 
  weryfikacjach w czterech&nbsp;nadleśnictwach&nbsp;(Goleniów, Łobez, Dobrzany, 
  Połczyn - NW Polska):</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>1) Algorytmy -&nbsp;no 
  cóż&nbsp;-&nbsp;porządkowanie zróżnicowania środowiska przyrodniczego za 
  pomocą programu komputerowego opierającego się&nbsp;na kilku zmiennych to była 
  rzecz karkołomna. Ale pozwoliła wystartować, stworzyć układ odniesienia i za 
  to dzięki. Zakładam, że było minęło i teraz układem odniesienia będą wyniki 
  inwnentaryzacji.</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>2)&nbsp;Metoda - W każdym Nadleśnictwie 
  przeprowadziłem szkolenia-warsztaty. Była prezentacja, pogaduchy, po każdym 
  siedlisku lub grupach podobnych - leśniczowie i podleśniczowie wrysowywali na 
  mapy ich występowanie w swoich leśnictwach.&nbsp;Z mapami, fotoprzewodnikami i 
  wynikami pracy algorytmów przygotowywali następnie ostateczne zestawienia 
  siedlisk. W międzyczasie odbyła się druga sesja warsztatów - terenowa 
  -&nbsp;podczas której&nbsp;wyjaśnialiśmy sobie powtarzające się sytuacje 
  problemowe. Potem odbyła się inwentaryzacja terenowa i&nbsp;po tym wszystkim, 
  opracowane wyniki przekazane zostały do weryfikacji. </FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>3) Ocena pracy leśniczych - jak to z ludźmi - 
  różnie było. W każdym nadleśnictwie trafił się jakiś pasjonat, paru zaraziło 
  się problematyką przyrodniczą przy okazji tego projektu, zaczęli oznaczać 
  rośliny itp., wielu inaczej spojrzało na las. Warsztaty, spotkania i 
  konieczność oceny swojego lasu pod kątem zasięgu i&nbsp;stanu siedlisk 
  cennych,&nbsp;występowania martwego drewna, wszystko to pozwoliło wejść trochę 
  w skórę przyrodników. Nigdy chyba dotychczas tak intensywnie i tak długo nie 
  zajmowali się patrzeniem na las jak na obiekt&nbsp;przyrodniczy przekształcony 
  przez nich tak lub siak. Jestem pewien, że w wielu leśniczych zostanie z tego 
  wiele dobrego.</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Mimo szkoleń,&nbsp;analizy danych z SILP, 
  rzetelnej penetracji terenu - błędów i braków było zwykle sporo. Choć wszystko 
  bylo mocno zróżnicowane w poszczególnych leśnictwach. Zwykle młodsi 
  leśniczowie radzili sobie lepiej, starsi gorzej (atutem młodych była świeża 
  wiedza ze szkół,&nbsp;ale też brak uprzedzeń do tego typu prac i entuzjazm). 
  </FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Żałowałem, że podczas szkoleń wspominałem o 
  świetlistych dąbrowach&nbsp;- akcentując to, że w zasadzie tu ich nie będzie 
  spowodowałem, że każdy leśniczy chciał mieć taki rarytas i inwentaryzowali... 
  Poza tym było często&nbsp;ciężko z rozróżnianiem zestawów: buczyna żyzna - 
  kwaśna - grąd oraz łęg - oles.&nbsp;Zwykle jednak w uzasadnionych przypadkach, 
  takich gdzie rzut monetą jest równie&nbsp;dobrym&nbsp;rozwiązaniem jak&nbsp;i 
  konsylium ekologów. Rzadko zdarzał się leśniczy, który swymi diagnozami 
  "pojechał po bandzie" albo w ogóle, gdzieś nie wiadomo gdzie.</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Oczywiście były problemy z oceną stanu i 
  klasyfikowaniem siedlisk (co jest jeszcze "C" i można zinwentaryzować, a co 
  jest do "D"...). Złapałem sam siebie na tym&nbsp;(później wyszło mi, ze 
  leśniczowie robili tak samo), że&nbsp;tam, gdzie lasy były byle jakie - 
  uznawało się za "C" coś, co w kompleksach&nbsp;dobrze zachowanych lasów było 
  uważane za już nie podlegające inwentaryzacji.&nbsp;To&nbsp;z pewnością 
  ma&nbsp;jakieś uzasadnienie psychologiczne.</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Największą niejasność mam w temacie&nbsp;łąk 
  (zresztą to chyba największa dla mnie zagadka&nbsp;związana z N2000). 
  </FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Zrobiliśmy inwentaryzację/weryfikację jak 
  metodyka chciała - wrzucając&nbsp;prawie wszystko do tzw. łąk świeżych, 
  ale...&nbsp;</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Gdy leśnicy pytali&nbsp;po co to wszystko, 
  odpowiadałem, że oczywiście po to by&nbsp;dokładnie było wiadomo,&nbsp;kto 
  i&nbsp;w jakim stopniu&nbsp;będzie winien temu, że za parę lat w miejscu 
  A-klasowej buczyny będzie rósł młodnik świerkowy.&nbsp;Było śmichu-chichu, że 
  miejsc w więzieniach dla leśników nie starczy.&nbsp;No ale&nbsp;to nie nasze 
  zmartwienie, a duralex sed lex, czy coś takiego. </FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2></FONT>&nbsp;</DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Pozdrawiam</FONT></DIV>
  <DIV><FONT face=Arial size=2>Krzysiek Ziarnek</FONT></DIV>
  <DIV>&nbsp;</DIV>
  <P>
  <HR>

  <P></P>_______________________________________________<BR>InwentaryzacjaLP 
  mailing 
  list<BR>InwentaryzacjaLP@kp.org.pl<BR>http://www.listy.eko.org.pl/cgi-bin/mailman/listinfo/inwentaryzacjalp<BR></BLOCKQUOTE></BODY></HTML>